Zapraszam na przepis na puszyste, aromatyczne i wilgotne muffinki dyniowe. Można je jeść same, posypane cukrem pudrem czy też ozdobione kremem. Oj, z kremem kawowym to by była rozpusta 😉
Muffinki nie goszczą zbyt często u nas i nie wiem zupełnie dlaczego.
Są poręczne, nie musimy już bawić się w krojenie i martwić się, czy coś się rozleci po drodze na talerzyk. Córeczka lubi je cichaczem ściągać ze stołu i gdzieś w czeluściach mieszkania ginąć z taką skardzioną słodkością.
Lubimy je też za różnorodność i prostotę robienia. Obejdzie się bez miksera, a różne dodatki zmieniają całkowicie smak tych babeczek.
Zapraszam na muffinki z dodatkiem dyni i cukrem trzcinowym. Taki mniejszy, słodki grzeszek 😉

Z podanej ilości wychodzi ok. 24 muffinek. Starczyło do podzielenia się i z rodzicami i z sąsiadami i na zaspokojenie apetytu męża i córki. Idealnie pasują do kawy ale świetne też do zabrania jako drugie śniadanie.
Muffiny dyniowe świetne są również po kilku dniach, nie zsychają się tak bardzo jak klasyczne muffinki.

Ponieważ apetyt mojej córki na te muffinki zaskoczył mnie bardzo, powstała myśl, aby specjalnie dla niej zakupić formy silikonowe na mini muffinki. Nie trzeba będzie obierać ciastek z foremek i bez problemu zmieszczą się w dziecięcej rączce. A że matka wredna, to kolejne będą z dodatkiem szpinaku:D
Muffinki dyniowe
Składniki
- 2,5-2,75 szkl. mąki pszennej
- 0,75 szkl. cukru trzcinowego
- 0,25 szkl. cukru białego
- 3 szt. jajek
- 1,5 szkl. puree z dyni
- 0,75 szkl. oleju
- 0,25 szkl. mleka (można użyć krowie lub roślinne)
- 0,5 łyżeczki soli
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika (opcjonalnie mieszanka cynamonu i mielonych goździków)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżka cukru waniliowego
Wykonanie
- Do miski wsypać wszystkie suche składniki i wymieszać.
- Dodać kolejno dynię, mleko, jajka i olej i wymieszać łyżką do połączenia składników. Masa nie musi być idealnie gładka.
- Rozłożyć ciasto do muffinkowych foremek. Piec w 180 stopniach do suchego patyczka.