Jak jeszcze w ciąży segregowałam swoje powycinane z gazet przepisy, gdzieś mignął mi przepis na gruzińskie ciasto. Niestety, jak przyszło do pieczenia, nie byłam w stanie przepisu odnaleźć, a że miałam straszną ochotę spróbować tego ciacha, na pomoc ruszył internet.
Trochę mnie przerażała konieczność zrobienia karmelu, który potem zalewamy herbatą…Jakbym jeszcze wiedziała, co wyjdzie z tego karmelu po zalaniu herbatą, to chyba bym się nie zdecydowała. Tymczasem nie ma co się bać, a smak ciasta wszystko rekompensuje.
Przede wszystkim smak jest bardzo oryginalny, do ciasta dodajemy mocny napar herbaciany. W zależności od wybranej herbaty, za każdym razem możemy otrzymać inny posmak ciasta gruzińskiego.
![](https://mieszamwgarnku.pl/wp-content/uploads/2019/09/gruzinskie1.jpg)
No i posmarowanie wierzchu ciasta powidłami ze śliwek… Pomyślałam, warstwa dżemu i heja. I tu się myliłam. Ten smak śliwek, doskonale współgra z aromatem ciasta i kto nie wie, spokojnie powie, że to polewa czekoladowa. Nie możemy też zapomnieć o podprażonych orzechach, jakie dajemy na wierzch ciasta, które tez robią robotę.
Ogólnie ciasto jest bardzo aromatyczne, nie jest suche, zachwyca swoim niepowtarzalnym smakiem… Mogłabym długo o nim pisać, bo naprawdę podeszło moim kubkom smakowym 😉
![](https://mieszamwgarnku.pl/wp-content/uploads/2019/09/gruzinskie2.jpg)
W przepisie jest nieco dziwny fragment, kiedy to zaczynamy topić na patelni cukier na karmel a potem zalewamy go zaparzoną herbatą. Należy robić to ostrożnie, bo cukier będzie pryskał, a do tego co mnie zaskoczyło, zacznie szybko się zbrylać. Ale tym faktem się zbytnio nie należy przejmować, bo całość zagotowujemy i powstałe bryły w całości się rozpuszczą.
Co prawda w oryginalnym przepisie występuje mniejsza ilość powideł niż ja użyłam, ale co ja poradze, że je lubię ? 😉
Przepis zaczerpnięty ze strony sfinjak.wroclaw.pl
Gruzińskie ciasto z dodatkiem herbaty, karmelu i prażonych orzechów
Składniki
- 2 czubate łyżeczki herbaty (dałam earl grey)
- 375 ml wody (ciut więcej niż w oryginale)
- 1,5 szkl. cukru
- 2 jajka
- 2 łyżki masła
- 1 słoik powideł śliwkowych (dałam domowe z węgierek)
- 1 łyżeczka sody
- 1/4 szkl. czerwonego octu winnego
- 1/4 łyżeczki soli
- 2 szkl. mąki
- 1/2 szkl. orzechów włoskich
Wykonanie
- Herbatę zaparzamy przez około 15 minut. Odcedzamy.
- Masło rozpuszczamy i odstawiamy do ostygnięcia.
- W rondelku rozpuszczamy 1/2 szkl. cukru aż zacznie nam ładnie pachnieć karmelem i część cukru będzie brązowa a część jeszcze w formie kryształków cukru.
- Do cukru dolewamy gorącą herbatę – będzie pryskać i buzować, cukier zacznie się dość mocno krystalizować.
- Gotujemy herbatę z cukrem, do rozpuszczenia cukru. Pozostawiamy do wystygnięcia.
- Ubijamy żółtka z resztą cukru na puszystą masę. Dodajemy masło i 1/3 słoika powideł.
- Ocet wlewamy do kubka, dodajemy sodę i mieszamy. Mieszankę dodajemy do ciasta.
- Dodajemy kolejno herbatę z cukrem, sól i przesianą mąkę. Miksujemy.
- Ubijamy białka i dodajemy je do ciasta mieszając szpatułką.
- Wykładamy na tortownicę ( u mnie średnica 24 cm).
- Pieczemy około godziny w 180 stopniach
- Ostudzony placek smarujemy pozostałymi powidłami i posypujemy posiekanymi i podprażonymi wcześniej na suchej patelni orzechami włoskimi.