Niezwykle lekka zupa z młodych warzyw, z naciskiem na buraki. Taka jest właśnie zupa z botwinki. Nie potrzeba specjalnych umiejętności, aby cieszyć się jej smakiem.
Zupę można podawać w dwóch lub więcej wariantach. Na ciepło i na zimno, na ostro i normalnie – dla każdego coś dobrego. U nas w wersji ostrzejszej z czosnkiem.
Ja pamiętam zupę z botwinki z dzieciństwa. Nie lubiłam jej, bo rodzice podawali ją zwykle dość ciepłą, gonili mnie do jej przygotowania, a to był prawdziwy rytuał.
U mnie wersja tej zupy uproszczona. Fasolkę szparagową z wersji oryginalnej zamieniłam na zwykła fasolkę. Jeśli nie macie czasu na jej namaczanie, użyjcie tej z puszki. Dla mnie w tego rodzaju zupie liście to mus. Ale jeśli nie jesteście do nich przekonani, to równie dobrze ugotujecie zupę na samych bulwach buraków.
Jak byłam mała, to do zupy na wierzch wkładało się łyżeczkę masła lub zabielało śmietaną. Możecie spróbować tego wariantu, chociaż mi zupa bez masła czy śmietany smakuje równie dobrze o ile nie lepiej.
Uczulam na bardzo dokładne umycie botwiny – szczególnie liści i łodyg, gdyż pływająca malutka muszka na powierzchni skutecznie potrafi odebrać apetyt.
Składniki
- Pęczek botwinki
- 2 młode buraki (opcjonalnie o ile pęczek był niewielki)
- 1 pietruszka
- 2 marchewki
- 2 ziemniaki
- garść fasoli
- 1,5 l wody
- 1/2 łyżeczki octu/soku z cytryny
- 2 ziela angielskie, 2 listki laurowe, 2 ziarenka pieprzu, 2 ząbki czosnku (dla tych co lubią ostre)
Instrukcje
- Jeśli nie używamy fasolki z puszki, namaczamy ziarna na noc.
- Fasolę podgotowujemy, aż będzie prawie miękka.
- Wodę zagotowujemy z przyprawami - bez czosnku.
- Botwinkę dzielimy: osobno liście, osobno łodyżki, osobno buraczki.
- Na wrzątek wrzucamy pokrojoną marchewkę, pietruszkę i buraczki.
- Gotujemy ok 10-15 min.
- Dodajemy pokrojone łodygi i ziemniaki.
- Po kolejnych 10 min dorzucamy fasolę i pokrojone liście.
- Gotujemy do miękkości.
- Na koniec zaprawiamy octem/sokiem z cytryny, wyciskamy czosnek.
