Sosy

Sos tysiąca wysp – sos do mięsa, sałatek, dip

13 września 2016
Jump to recipe

Dzisiaj zapraszam Was na sos tysiąca wysp. Sos jest konkretny, ja robię go w wersji ostrawej, dla prawdziwych twardzieli dodając dodatkowo tabasco.  Jeśli serwujecie go dzieciom, to pomijamy ten dodatek 😉

Sos świetnie sprawdza się do mięs grillowanych czy pieczonych warzyw, jajek, na kanapki, ale również jako dressing do sałaty czy dip na imprezę.

Jeśli decydujecie się używać go jako dressing, dodajcie kilka łyżek śmietany lub jogurtu naturalnego. Dzięki temu dodatkowi, dressing będzie nie tylko lżejszy w smaku, ale będzie miał również rzadszą konsystencję, dzięki czemu łatwiej rozprowadzi się w sałatce.

Pierwszy raz próbowałam go dobre 15 lat temu w pewnej sieciowej restauracji. Był fantastyczny, ale ponieważ wtedy moją głowę zajmowały inne rzeczy niż kulinaria, specjalnie nim się nie przejmowałam. Teraz wraca do mojej kuchni w wielkim stylu i w nieco uproszczonej wersji niż oryginał.

Jeśli używacie kupnego ketchupu, nie dodawajcie już cukru, bo wychodzi słodki ulep a nie sos 😉 Jeśli dodajcie własny ketchup, wtedy spróbujcie i sami rozważcie, czy warto dodawać jeszcze cukier.

Skąd tak nieco dziwna nazwa tego sosu? Nazwa pochodzi od regionu położonego między USA a Kanadą o takiej nazwie. Sos jako pierwsza wykonała podobno żona jednego z rybaków z tego rejonu. Aktorka Mary Irwin tak zachwyciła się smakiem sosu tysiąca wysp, że wzięła przepis i podarowała go znajomemu, właścicielowi hotelu w tej okolicy. Wkrótce sos pojawił się w oficjalnym menu hotelowym. Historii związanych z sosem jest pewnie kilkanaście, ale ta brzmi całkiem przyjemnie 😉

Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was na sosik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *