Jak lato to i chłodnik. Tym razem jednak nie wersji botwinkowej czy ogórkowej a pomidorowej. I to nie byle jakiej!
Przepis przywieziony z podróży po Andaluzji. Pyszny, esencjonalny chłodnik, który możemy serwować zgodnie z naszymi upodobaniami. W końcu, narodowe danie Hiszpanów.
Na wierzch możemy pokroić fetę, ogórka, oliwki czy paprykę. Do środka możemy wrzucić grzanki. Co kto lubi 😉
Bez dodatków możemy po prostu go pić. O ile nie cierpię soku pomidorowego, tak gazpacho uwielbiam, a pan mąż dopomina się ciągle o nie!
Uwagi
Jeśli zupa ma zbyt intensywny smak, możemy dolać wody. Jeśli chcemy uzyskać super gęstą konsystencję, możemy do zupy dodać miąższ chleba i jeszcze raz zblendować.
Jeśli nie mieliśmy czasu aby zupa baaardzo się chłodziła, możemy ją serwować z kostkami lodu.
Składniki
- 5 dużych pomidorów
- 2 papryki czerwone
- 1 duży ogórek
- 3 ząbki czosnku
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- 1 łyżka octu winnego (w oryginale z wina jerez)
- sól, pieprz do smaku
- do przybrania:
- feta, grzanki, pomidor, papryka, bazylia
Instrukcje
- Pomidory sparzamy i obieramy ze skóry. Wykrawamy z nich pestki, które wrzucamy na sito (puszczą jeszcze sok) - używamy sam miąższ.
- Paprykę pieczemy w piekarniku ok 15 min w 180 stopniach, aż zacznie nam przypiekać się skórka. Gorącą paprykę wkładamy do reklamówki i szczelnie zamykamy - pomoże nam to usunąć skórkę.
- Z papryki usuwamy nasiona i kroimy. Wrzucamy do miąższu pomidorowego.
- Ogórka obieramy i kroimy w mniejsze kawałki, dorzucamy do pomidorów.
- Spod pestek pomidorów zlewamy sok i dodajemy do głównego naczynia.
- Dodajemy oliwę, czosnek przeciśnięty przez praskę, ocet, sól i pieprz.
- Blendujemy na gładką masę.
- Podajemy z dowolnym przybraniem po schłodzeniu ok 2h w lodówce.
Super zupa, próbowałam.