Powiem szczerze, że ostatnio dość już miałam sera i wędlin, a może wpływ na to ma mój odmienny stan, ale naszło mnie na rybkę. A jak wiadomo, rybka nie, nie lubi pływać, ale dobrze pasuje do chlebka 😉
Zapraszam na pastę z ryby. Takie małe wspomnienie z dzieciństwa, kiedy w sklepach ciężko było o wędlinę ale ryby jakoś się znajdowało. Pastę zrobicie błyskawicznie i nie potrzebujecie do niej jakiś wymyślnych składników. Główny punkt programu to oczywiście ryba wędzona. Najlepiej jak jest tłusta, czyli u nas będzie to świeżutka makrela.
Jeśli macie chudszy egzemplarz, dodajcie więcej oliwy/oleju, żeby pasta nie była sucha.
Ponieważ pasta z ryby ma być prosta i szybka, potrzebujemy do niej jeszcze kawałka sera półtłustego i coś zielonego, u mnie szczypiorek. I widelec, żeby wszystko połączyć. Zdecydowanie najdłużej z tego wszystkiego zajmuje obranie ryby, bo całą reszta to tylko kilka ruchów ręką.
Nie wiem jak wy, ale ja bardzo lubię makrelę wędzoną, nie wiem czy nie z sentymentu, bo próbowałam wielu gatunków ryb wędzonych, ale coś mi w nich nie pasuje, a to smak, a to za suche mięso. A makrela jest świetna. Oczywiście z dobrego źródła, bo rybka rybce nie równa, ale tak ze wszystkim 😉

Prosta pasta z ryby wędzonej
Składniki
- 1 średnia makrela
- 125 g sera półtłustego
- 2 łyżki oliwy lub oleju
- sól, pieprz do smaku
- szczypiorek
Wykonanie
- Rybę obieramy.
- Do ryby dodajemy ser biały, olej, sól, pieprz i szczypiorek.
- Wszystko mieszamy widelcem na gładką masę.
Uwielbiam taka pastę rybną:)
Ja wsypuję dużo świeżej pietruszki, dodaję posiekaną cebulkę, ogórka kiszonego, czasem jeszcze jajko na twardo.. Musi być tak, jak u Ciebie- biały ser.
Nieraz dodawałam zamiast oleju keczup domowy lub majonez.
Pycha po prostu:)