Przyznam, się bez bicia, że nigdy nie jadłam Kinder Country. Ciężko mi się odnieść więc stricte do samego smaku. Za to wiem jedno, brakuje mi trochę słodyczy, dlatego staram się dostarczać w miarę zdrowych zamienników. W sieci znajdziecie jakieś 3 wersje tego przepisu. Taką mega kaloryczną, na wypasie, z bitą śmietaną, białą czekoladą….Może dla mnie niekoniecznie, bo miałabym wrażenie, że po każdym kęsie moje 4 litery zwiększają swoją objętość dwukrotnie 😉 Znajdziecie również wersję z kaszy jaglanej. Niby zdrowa, niby smaczna…ale znów nie to 😉
I tak dumając, postanowiłam połączyć kilka przepisów w jeden i do tego dodać własną modyfikację. Tak powstał mój przepis na fit ciacho Kinder Country. Nie za słodkie, zdecydowanie zaspokajające potrzebę na słodycze. W sumie większość ciacha to ser (mój kochany Wieluń i mascarpone), z dodatkiem odżywki białkowej o smaku…wafelków (khe, khe – innej nie miałam;), erytrolu i pszenicy ekspandowanej, jednak smak jest naprawdę świetny. Nie wiem czy powinnam nazywać ten przepis „fit” i wstawiać go do kategorii „fit”, jednak w porównaniu z wersją klasyczną, ma zdecydowanie mniej kalorii 😉
Kupiłam ekspandowaną pszenicę, co prawdą z amarantusem i melasą, ale i tak całość robi dobrą robotę i mam wrażenie, że doskonale się sprawdza. W przepisach na klasyczne ciasto, znajdziecie popularne płatki w składzie których jest pszenica. Wasz wybór, na co się zdecydujecie i co macie dostępne pod ręką.
Nie musicie się bać, że nie ma tu żelatyny i ciasto się rozjedzie. Trzyma je pszenica, która pochłania wilgoć z masy serowej. Całe ciacho jest dość sztywne.
Jeśli nie musicie liczyć kalorii, możecie zrobić je na spodzie z daktyli, jeśli jednak bardzo uważacie na to, co jecie, możecie wcinać samo ciacho, bez spodu i tak smakuje naprawdę dobrze.
Jak wspominałam, ciasto to zlepek dość mocno zmodyfikowanych kilku przepisów i duża moja własna inwencja, więc nie podaję źródeł 🙂
Ciasto trzymamy w lodówce, jednak warto przed podaniem je wyjąć.
Składniki
Masa
- 250 g mascarpone
- 450 g sera Wieluń
- 3 łyżki erytrolu (opcjonalnie, jeśli ma być mniej słodko pomińcie)
- 3 łyżki odżywki białkowej ( u mnie wafelkowa)
- 1,5 szkl. pszenicy ekspandowanej z amarantusem i melasą
Spód
- 100 g świeżych daktyli
- 100 g wiórków kokosowych
- 2 łyżki płynnego oleju kokosowego
- 100 g płatków owsianych
- 2 łyżki kakao
Wierzch
- 2 łyżki oleju kokosowego
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 1 szkl. pszenicy ekspandowanej
Instrukcje
spód
- Daktyle blendujemy. Jeśli użyliśmy daktyli suszonych, to wcześniej je namaczamy we wrzątku na 20 min.
- Dodajemy olej, wiórki, płatki i kakao.
- Mieszamy.
- Masą wylepiamy tortownicę (dno) 22 cm.
Masa
- Mascarpone ubijamy z erytrolem na puszystą masę.
- Dodajemy po łyżce sera wieluń.
- Dodajemy odżywkę.
- Na koniec dodajemy pszenicę i mieszamy całość łyżką.
- Wykładamy masę do tortownicy.
Wierzch
- Z podanych składników za wyjątkiem pszenicy robimy polewę.
- Rozprowadzamy na wierzchu ciasta.
- Posypujemy pszenicą.
- Wstawiamy na kilka godzin do lodówki.
świetna „Wariacja” na temat tego ciacha. mniam!
fajnie sie zapowiada:))