U nas w domu cukinia jest odkrywana jako źródło wielu kulinarnych inspiracji od jakiś 3 lat. Wcześniej jakoś nie przepadałam za cukinią a teraz jawi się ona jako swoiste odkrycie kulinarne. Świetna do sałatek, zup czy na placki. Ale po raz pierwszy w tym roku spojrzałam na cukinię jako produkt cukierniczy 😉 Tak, tak. Ten przepis nie oddaje pełnej „cukierniczności” cukinii, ale niebawem zaproszę Was na pyszne ciacho z cukinią. Co prawda było już ciasto i ciasteczka z dodatkiem cukinii, ale teraz przyszła pora na dżem z cukinii.
Mój mąż spojrzał na mnie z politowaniem…Dżem, cukinia…kobita oszalała. Ale wystarczyło spróbować dżemu, żeby zmienić zdanie. Jego smak zupełnie mnie zaskoczył, bo w sumie nie wiedziałam i tak, czego można się spodziewać. Jak dla mnie to idealny farsz do naleśników czy opcja na przekładanie ciasta.
Przepis pochodzi od Ewy Wachowicz. A sekretem tego dżemu jest dodatek cytryny – skórki i soku i galaretki cytrynowej. Są przepisy na dżem bez dodatku galaretki, ale pozostawię ich testowanie na kolejne lata. W tym roku z racji zaawansowanej ciąży nie mam siły na noszenie siat warzyw i owoców ani na późniejsze ich przetwarzanie. Lojalnie uprzedzam, w to lato nie szaleję z przetworami 😉 A i ze spiżarki ledwo co ubyło przez ten rok, więc w zupełności dżemów, konfitur, ogórasów wszelakiej maści starczy i na kolejny rok.
No i to co zwykle w cukinii najlepsze. Najlepsze są te młode, niewielkie cukinki, w zasadzie bez pestek jeszcze. Niestety dość ciężko je dostać, więc jeśli zdecydujecie się na dżem, polecam Wam obranie cukinii i dokładne jej wydrążenie łyżeczką. Jeśli wydrążycie cukinie niedokładnie, to jedyną karą będą pestki w dżemie. Jeśli Wam to nie przeszkadza, nie musicie się tym zbytnio przejmować. Ja środek cukinii wykorzystałam na zupę a pozostałą część dodałam do leczo. Kombinujcie tak, żeby niczego nie wyrzucać w każdym razie.
I fajną odmianą jest miły kolorek tego dżemu. Zazwyczaj dżemy jakie robię mają barwę ciemną, mocną. Jeśli zapomnę je podpisać, ciężko potem niekiedy dojść co i jak. A dżem cukiniowy ma taki radosny, jasny kolorek.
Pani Ewa pisze, że dżem trzymany w temperaturze pokojowej ma lekką konsystencję, a wsadzony do lodówki dzięki galaretkom szybko się żeluje. Mój dżem wyszedł i tak dość mocno ścięty i był „twardy” mimo trzymania poza lodówką.
Składniki
- 5 kg cukinii (po obraniu i wydrążeniu)
- 1 kg cukru (dałam 0,8 kg)
- 4 galaretki cytrynowe
- sok i skórka z 2 cytryn
Instrukcje
- Cukinie ścieramy na tarce i wrzucamy do garnka.
- Dodajemy cukier i dusimy, aż z cukinii zrobi się miazga (ok 2h)
- Dodajemy galaretki, skórkę otartą z cytryn i wyciśnięty sok.
- Dusimy jeszcze ok 30 min.
- Przekładamy do wyparzonych słoików i odwracamy wieczkiem do dołu.