Uprzedzałam lojalnie, że czeka Was trochę krótszych czasowo przepisów 😉 Ten niewątpliwie do nich należy. Samo zrobienie pasty to chwila, moment, jednak trzeba wcześniej przygotować do niej składniki poprzez pieczenie, co wiąże się już z lekkim nakładem czasu i pracy.
Co oprócz smaku jest świetne w tej paście? Optymistyczny i jesienny kolor. Do tego jest pełna zdrowych składników a i na smak nie będziecie narzekać.
W Stanach pure dyniowe dostępne jest w sklepach, w puszce. U nas, jeszcze nie widziałam takiego wynalazku, ale pewnie w sklepach z zagraniczną żywnością, można tak przygotowaną dynię kupić. Ale po co w sumie, skoro dość prosto takie pure przygotować samemu. Jak zwykle, wiemy co jemy, znamy pochodzenie naszej dyni.
Mój mąż uwielbia zupę dyniową i pieszczotliwie ochrzcił dynię – dyńką. Tak więc u nas jada się dyńkę 😉 Klucz do sukcesu w daniach z dynią, to dobrze dobrane przyprawy, bo sama dynia bywa nieco bezbarwna w smaku. Wystarczy jednak dodać garść przypraw i niepozorna dynia, zamienia się w obłędne danie.

Składniki
- 500 gr puree z dyni
- 2 pieczone papryki
- 1 szalotka
- 2 łyżki oliwy
- 1 niewielka główka czosnku
- 4 suszone pomidory+ 3-4 łyżki zalewy (oliwa)
- sól, pieprz, papryka wędzone, papryka ostra, kumin
Instrukcje
- Dynię obieramy, kroimy w kostkę.
- Dynię, paprykę oczyszczoną i czosnek w całości kładziemy na blachę, skrapiamy oliwą.
- Wstawiamy do piekarnika pieczemy ok 30 min.
- Blachę wyjmujemy z piekarnika.
- Paprykę wkładamy do foliowego woreczka, zamykamy.
- Po ok 20 minutach, paprykę obieramy ze skórki.
- Szalotkę siekamy.
- Wszystkie składniki wrzucamy do blendera. Blendujemy.
- Doprawiamy do smaku.
- Jeśli pasta jest za sucha, dodajemy więcej zalewy z pomidorów.