Boże Narodzenie | Ciastka | Inne

Pierniczki dojrzewające – piernik staropolski

1 grudnia 2017
Jump to recipe

Po raz pierwszy pierniczki z tego przepisu piekłam rok temu. Byłam ciekawa smaku, bo nie robiłam jeszcze piernika czy też pierniczków z ciasta dojrzewającego, czyli leżakującego sobie w chłodzie naszej lodówki ponad miesiąc. Upiekłam pierniczki na początku grudnia, żeby spokojnie zdążyły zmięknąć i żeby nacieszyć się atmosferą Świąt. I wiecie co, musiałam od razu zagniatać kolejną porcję, bo pierniczki były tak pyszne, że rozeszły się w mgnieniu oka. Na Święta zatem piekłam nową partię, bo po pierwszej, zostało wspomnienie.

Może w tym roku uda mi się z ciasta zrobić duży, gustowny piernik przekładany powidłami. O ile znów nie wpadnę w szał wycinania pierniczków o różnych kształtach.

Przepis pochodzi od niezawodnej Doroty z MojeWypieki.com , a dokładnie stąd.  Jak po raz pierwszy robiłam to ciasto piernikowe, nie chciałam uwierzyć Dorocie, że to najlepszy wybór na piernik lub pierniczki. Sami spróbujcie. Pierniczki wychodzą mięciutkie, pachnące i rozpływające się w ustach. Doskonałe z lukrem czy czekoladą. Równie wybornie smakują same. Można je nadziewać, łatwo z nich wykrawać przeróżne fikuśne mniej lub bardziej kształty.

Pierniczki przechowujemy z puszce lub słoju, z dodatkiem jabłka lub naczynia z wodą a nawet kawałkiem chleba. Wszystko po to, aby nam pięknie zmiękły do Świąt. Jeśli używamy chleb lub jabłko, pamiętajmy o tym, aby wymieniać je co kilka dni, co uchroni nas przed spleśnieniem. Ja trzymam pierniczki w całkiem sporej puszce a może pusze bo rozmiary ma pokaźne, po włoskiej babie panettone, z motywami świątecznymi.

Ciasto wychodzi dość rzadkie, ale tężeje w lodówce i nie ma potem problemu z jego rozwałkowywaniem a w razie potrzeby można zawsze podsypać delikatnie mąką.

Dorota piecze z tego przepisu piernik z 3 blatami o wymiarach 39×26 cm. Kawał piernika swoją drogą 😉

Jak co roku czeka mnie  i teraz dylemat, jakie ciasta upiec na Święta. Wiadomo sernik musi być. Boże Narodzenie bez makowca to nie Boże Narodzenie. Marlenka też, bo to jedno z ulubionych ciast pana męża.  Keks… no tak, piekła go co roku moja mama. I gdzie tu miejsce na nowości? Nie chodzi o to, że kupa roboty…Ale nawet głupi dylemat, jaki piernik wybrać, jaki sernik…a najlepiej dwa, bo lubimy ten i ten. I kto to wszystko pozjada?

Jakie pierniczki lubicie najbardziej? Zwykłe, czy nadziewane. Solo czy w lukrze a może czekoladzie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *