Mój mąż jest wielkim miłośnikiem wszelkiego rodzaju galaretek – owocowych, żeby nie było, czy budyniów. Kompletnie oszalał na punkcie deserów w Hiszpanii, które są połączeniem właśnie budyniu z kremem. Ja jak trzeba zjem, jednak, żeby mi to nogi urwało to nie powiem 😉 Postanowiłam zrobić coś nowego. Zawsze ciasto i już widzę, że mąż po cichu się buntuje. Dlatego tym razem chciałam zrobić coś innego. Lekkiego, ale owocowego. Tak padło na panna cotte.
Jest to deser rodem z północnych Włoch, wykonywany przez podgrzewanie tłustej, kremowej śmietanki. Jak desery z tamtych rejonów, musi być zimny. W oryginale, ma smak śmietankowy lub waniliowy, często jednak bywa podawana właśnie z owocami lub jej smak wzbogacany jest karmelem, kawą, a nawet rumem. Jednak od czego moja głowa i pojemniczek malin w lodówce. Nie chciało mi się robić do waniliowej czy śmietankowej panna cotty sosu, postanowiłam dodać zatem owoce do środka. Tak narodziła się panna cotta malinowa.
No to postanowiłam zaszaleć i po powrocie męża z pracy, powitałam go z taką oto meduzą. Mąż dziwnie popatrzył, ale co biedak miał zrobić. Lubi takie meduzowate, owocowe. Wziął. Po drugim kęsie stwierdził, że jest przepyszna, szczególnie z dodatkiem porzeczek, które nadają lekkiej kwaskowości. Ja specjalnie zostawiłam malinowe pesteczki w środku, ale jeśli będą Wam one przeszkadzać, możecie mus malinowy przetrzeć przez sitko. Na moje pytanie, czy tak zrobić kolejnym razem, mój mąż się oburzył, bo stwierdził, że tak to on wie co je 😉 Że nie raczę go jakimś sztucznym dodatkiem, tylko produktem naturalnym. W sumie racja 😉
Dodatkowy plus? Deser jest naprawdę banalnie prosty do przygotowania i poradzi sobie z nim nawet dziecko. I to co jest charakterystyczne dla tego deseru, zwykle żelatynę zalewamy gorącą wodą, mieszamy i odstawiamy do ostygnięcia. Tutaj żelatynę lub agar zalewamy zimną wodą i potem dodajemy taką mieszankę do gorącej śmietanki z mlekiem i intensywnie mieszamy do rozpuszczenia żelatyny.
Możecie do masy śmietanowo-mlecznej dodać nasionka z laski wanilii i pominąć zupełnie dodatek owoców lub dodać je w postaci sosu.
Podana ilość składników, jest na 3 porcje deseru.
Składniki
- 300 g malin
- 250 g śmietanki kremówki
- 70 g cukru
- 100 ml mleka
- 3 łyżeczki żelatyny
- 50 ml wody
- sok z połowy cytryny
Instrukcje
- Maliny wrzucamy do garnuszka z cukrem i sokiem z cytryny.
- Gotujemy kilka minut.
- Jeśli chcemy mieć idealnie gładką konsystencję, to przecieramy maliny przez gęste sitko.
- Żelatynę łączymy z 50 ml wody, mieszamy i odstawiamy do napęcznienia.
- Do rondelka wlewamy śmietanę, mleko. Zagotowujemy.
- Do rondelka dodajemy namoczoną żelatynę i intensywnie rozprowadzamy ją w gorącym mleku ze śmietanką.
- Odstawiamy masę do ostygnięcia i łączymy z owocami.
- Przelewamy do miseczek i odstawiamy na ok. 4h do lodówki.
- Przed podaniem wyjmujemy panna cottę z miseczek.
- Możemy serwować z owocami lub sosami.
Idealny deser na taki upalny dzień ja dziś 🙂
Zdecydowanie… nie chce się w ogóle jeść, a takie małe słodkie co nieco..