Jeśli Twoje dzieciństwo przypadło na czasy PRL-u, na pewno kojarzysz blok. Na półkach w sklepach człowiek niewiele mógł spotkać, a dziecko chciało coś słodkiego.
Oczywiście, triumfy w tych latach święciły wyroby czekoladopodobne. Ale ja zawsze wolałam blok. Oj blok kochałam ( no dobra, kocham dalej) miłością wzajemną. Pamiętam jak dziś, jak siedzieliśmy na klatce w kamienicy (bo kiedyś siedziało się z kolegami i koleżankami z podwórka na klatce) i kupiony blok dzieliliśmy między siebie zgodnie z zasadą „daj gryza”
Blok miał czarne opakowanie, z żółtym panem z tureckim nakryciem głowy. Dla dzieciaków, było to uosobienie szczęścia.
Kilka lat później przenieśliśmy się już na jedno z blokowisk i blok kojarzy mi się bardziej z tym miejscem niż wcześniejszymi. W każdym razie po raz pierwszy jadłam go u cioci na imieninach (a jakże!) z galaretką ( tej wersji mówię nie;).
W każdym razie były to czasy piękne. W 5-10-15 podawali przepis na domową czekoladę, koleżanka w szkole w sekrecie przed innymi przyniosła przepis na czekoladę. Owych przepisów nie pamiętam już, ale pewnie było to coś bloko-podobnego.
W każdym razie blok uwielbia też mój mąż i bardzo często robię go właśnie dla niego. Bakalie, herbatniki no i ten charakterystyczny smak mleka w proszku… mniam. Do tej pory oboje wylizujemy garnek 😉 Zgadniecie dlaczego na żadnym zdjęciu nie widać całego bloku? Tak, tak, ciężko od niego oderwać rączki 😉
Dość gadania, zapraszam na tradycyjny blok.
Uwagi
Herbatniki możmey zastąpić waflami.
Składniki
- 1 kostka margaryny ( ja używam masła)
- 0,5 szkl cukru
- 5 łyżek zwykłego kakao
- 3 łyżki mleka
- 1 op. mleka w proszku pełnotłustego
- 4 opakowania herbatników
- ulubione bakalie ( u mnie orzechy włoskie, laskowe i migdały)
Instrukcje
- Masło, cukier i kakao rozpuszczamy w garnku.
- Pozostawiamy do ostygnięcia.
- W tym czasie kruszymy herbatniki.
- Do jeszcze lekko ciepłej masy dodajemy mleko w proszku u mieszamy łyżką.
- Jeśli jest problem z wmieszaniem mleka w proszku, możemy dodać kilka łyżek mleka zwykłego.
- Dodajemy pokruszone herbatniki i bakalie
- Przekładamy do keksówki.
- Odstawiamy na noc do stężenia.