Już jutro Dzień Naleśnika, obchodzony głównie w Wielkiej Brytanii. To taki odpowiednik naszych Ostatków czy też Tłustego Czwartku. To okazja do zjedzenia naleśników na dziesiątki sposobów oraz udziału w licznych konkursach, w tym biegu z patelniami.
Aby móc celebrować jutrzejsze święto ;), warto już dzisiaj usmażyć naleśniki z tego przepisu. Dobrze się je smaży, wychodzą miękkie i elastyczne.
Jeśli lubicie puszyste naleśniki, białka warto ubić na pianę, wtedy wyjdą nam naleśniki biszkoptowe, bardzo puszyste. Naleśników nie smażymy na zbyt dużym ogniu, inaczej brzegi placków będą brązowe i wyschnięte. Przypominam, że po obróceniu naleśnika, smażymy go dosłownie chwilkę.
Nawet, jeśli planujemy nadziewać naleśniki farszem wytrawnym, warto dodać do ciasta szczyptę cukru.
Pamiętam jak mama smażąc naleśniki, przed wylaniem każdego placka, smarowała patelnię kawałkiem słoniny. Ja się już w takie rzeczy nie bawię. Wlewam do szklanki odrobinę oleju i pędzlem silikonowym smaruję patelnię przed wylaniem na nią ciasta. W przepisie na ciasto naleśnikowe występuje olej. Niektórzy w takim wypadku, nie smarują już olejem patelni. Ja jednak lubię ją przesmarować. Naleśniki mają lepszą fakturę i smakują po prostu lepiej.
Jak sprawdzić, czy gęstość ciasta jest odpowiednia? Usmażyć jeden placek. Jeśli po wylaniu ciasta na patelnie, nasz naleśnik ma dziury, ciasto jest za rzadkie. Jeśli ciasto ciężko się rozlewa po patelni, jest za gęste. Taka próba jest ważna i ilość mąki w przepisie jest orientacyjna, ponieważ różne mąki zbierają różną ilość wody/płynów. Nie martwcie się koniecznością wykonania próby w postaci możliwej utraty jednego placka, to zdarza się nawet mistrzom patelni i bynajmniej nie mam tu na myśli siebie 😉
Ciasto na naleśniki powinno być idealnie gładkie. Warto je zmiksować mikserem lub porządnie zadbać o roztarcie wszystkich grudek mąki.
Lubię nasmażyć górę naleśników i podjadamy je same z talerza lub część ze zrobionym nadzieniem, część z dżemami czy kremem czekoladowym. Co kto lubi lub na co najdzie kogo ochota.
Składniki
- 250 g mąki pszennej
- 1 szkl. mleka
- 1 szkl. wody gazowanej (wyjdą też ze zwykłą, jednak mniej puszyste)
- 2 jajka
- szczypta soli
- szczypta cukru
- 1 łyżka cukru waniliowego ( w wersji słodkiej)
- 1 łyżka oleju
- olej do smażenia
Instrukcje
- Składniki ucieramy na gładkie ciasto.
- Smażymy placki na rozgrzanej patelni, nasmarowanej olejem.