Cukinię tak zrobioną po raz pierwszy jadłam na imieninach męża. Koleżanka przyniosła jeden słoik i w pewnym momencie ktoś zachwycił się pysznym ananasem. Koleżanka wybuchnęła śmiechem i sprostowała, że to cukinia. Zaraz wszscy prosili o przepis. Faktycznie, tak zrobiona cukinia, daleka w smaku jest od smaku cukinii. Polecam dla łasuchów i nie tylko.