Jeśli macie dość już poświątecznych ciast, ale nadal za Wami chodzi coś słodkiego, to bardzo polecam ten deserek.
Właściwie nazywanie tego kremu deserkiem może nie jest najwłaściwsze. To w pełni wartościowe i sycące danie;) Z powodzeniem zastąpi drugie lub nawet pierwsze śniadanie. W smaku słodkie, ale nie za słodkie. Dużo tutaj zależy od rodzaju banana jak i ilości i świeżości daktyli.
W mojej wersji, użyłam daktyli świeżych, ale jeśli ich nie macie, sprawdzą się również daktyle suszone.
Jeśli używamy suszonych daktyli, wcześniej namaczamy daktyle lub możemy je nawet kilka minut podgotować. Łatwiej wtedy będzie je zblendować.
Mi kasza jaglana nie kojarzyła się wcześniej zbyt dobrze. Pamiętam ją jako żółtą, niesmaczną breję z dzieciństwa. Jednak przyznaję, że kilka lat temu odkryłam ją na nowo. To bogate źródło wielu cennych minerałów. Alkalizuje nasz organizm a do tego jest niezwykle wdzięcznym surowcem do wielu dań od dań obiadowych, poprzez pasty do chleba aż po desery.
Składniki
- 1/2 szkl. kaszy jaglanej
- 1 szklanka wody
- 1 banan
- 3 świeże daktyle
- cynamon (opcjonalnie)
- miód(opcjonalnie)
Instrukcje
- Kaszę płuczemy dwukrotnie na sicie.
- Gotujemy kaszę do wchłonięcia całej wody.
- Banana obieramy i wrzucamy do miski.
- Z daktyli wyjmujemy pestkę lub jeśli używamy suszonych, namaczamy je na 2-3h.
- Kaszę, banana i daktyle blendujemy na gładki krem.
- Możemy ozdobić cynamonem.
- Jeśli krem jest za mało słodki, dodajemy miód.