Naszło mnie na tartę. Ale jako, że ostatnio była zwykła tarta, tym razem rustykalna. Musiałam trochę pokombinować, bo owoców miałam w domu sporo, ale w niewielkich ilościach. Pozostawało wybrać, jakie wylądują w tarcie.
Bezpiecznym zestawieniem wydawało się pomieszać jagody i brzoskwinie. I taki miks okazał się strzałem w dziesiątkę. Dodatkowo tarta nie jest zbyt słodka, ani zbyt kwaskowa, jak to często bywa z ciastami z owocami.
Żeby owoce nie popsuły nam ciasta, dodałam do nich mąkę ziemniaczaną i chwilę podsmażyłam na patelni. Wyszła taka masa przypominająca coś pomiędzy dżemem a kisielem. Jeśli użyjecie mało soczystych owoców, możecie je wyłożyć bezpośrednio na ciasto. W przypadku bardziej soczystych, ja stosuję właśnie taki trick. Dzięki tej sztuczce, ciasto jest zawsze dobrze wypieczone.
Składniki
- 250 g mąki pszennej
- 125 g masła
- 2 żółtka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 100 g cukru pudru
- 2-3 łyżki b. zimnej wody (opcjonalnie)
- 1 jajko do smarowania
- ok 500 g owoców
- 100 ml wody
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Instrukcje
- Na stolnicę wysypujemy mąkę i cukier
- Dodajemy śmietanę, żółtka i pokrojone w kosteczkę masło.
- Zagniatamy szybko ciasto.
- Jeśli ciasto się nie będzie kleiło, dodajemy 2-3 łyżki wody.
- Ciasto zawijamy w folię i wkładamy na 30-60 min do lodówki.
Farsz
- Na patelnię lub do garnka wrzucamy umyte owoce.
- Dodajemy połowę wody i cukier.
- Dusimy ok 10 min.
- Po tym czasie rozrabiamy w pozostałej wodzie mąkę i dolewamy do owoców.
- Gotujemy jeszcze 2-3 min, aż całość zgęstnieje.
- Ciasto wałkujemy na placek w kształcie okręgu, większego niż foremka na tartę.
- Formę smarujemy tłuszczem i wysypujemy bułką.
- Wykładamy formę ciastem.
- Na środek tarty wykładamy owoce.
- wystające brzegi ciasta zakładamy do środka tarty.
- Brzegi tarty smarujemy jajkiem.
- Pieczemy ok 40 min w 180 stopniach.