Przyznam się bez bicia, że dynię do celów kulinarnych regularnie stosuję dopiero od dwóch lat. Przedtem były jakieś nieśmiałe próby, ale albo był zły przepis, albo ja nie dorosłam do smaku dynii. Teraz wrzesień i październik upływa pod znakiem dań z dynii – zup, ciast, ravioli i innych wspaniałości.
Dynię makaronową kupiłam po raz pierwszy w tym roku. Nie jest to łatwe zadanie, bo naprawdę w niewielu miejscach można się na nią natknąć. Niepozorna dynia makaronowa kryje w sobie naprawdę duży potencjał, który docenią szczególnie osoby dbające o linię.
Jej miąższ naprawdę wyśmienicie smakuje i przygotowanie go nie wymaga dużo pracy.
Zanim jednak i mi udał się makaron dyniowy, rozkroiłam dynię i zamarłam. Gdzie ten makaron? W środku są pestki i całość wygląda jak zwykła dynia. Wszędzie w internecie były widoczne zdjęcia z kłaczkami makaronu w środku. Czyżbym kupiła złą dynię?
No nic, stwierdziłam, że zobaczę co z tego wszystkiego wyjdzie.
A wyszło naprawdę coś dobrego 😉
Poniżej, jak prezentowało się wnętrze dynii, po moich szaleństwach z widelcem.
Makaron można jeść z dowolnymi sosami, mięsem. Jest naprawdę uniwersalny.
Uwagi
Makaron można podać z masłem szałwiowym, czy sosem do spagetti - pychota!
Składniki
- 1 dynia makaronowa
- 4 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła klarowanego
Instrukcje
- Dynię kroimy wzdłuż i wydrążamy pestki.
- Wstawiamy dynię do piekarnika (standardowo 180 stopni) na ok 45 min.
- Dynię wyjmujemy i przytrzymując rękawicą kuchenną za pomocą widelca wyskrobujemy makaron.
- Jeśli skrbiemy w poprzek, nitki będą krótkie.
- skrobanie wzdłuż, da nam tak naprawdę spagetti.
- Ponieważ jak dla mnie, ten "makaron" sam w sobie może nie chwycić wszystkich za serce,
- ja rozpuszczam masło na patelni, przekrawam ząbki czosnku na kilka częsci, daję chwilkę masłu
- popracować z czosnkiem i na to wrzucam "makaron".
O tej dyni to tak trochę nastrojowo – ktoś kto rozumie człowieka może się wzruszyć