Przyznam szczerze, że ciabatty nie piekę zbyt często. Nie wiem w sumie dlaczego. Jej miąższ jest dobry a i samo pieczywo dość wszechstronne. W ostatnie upalne dni, nie chciało mi się stać w garnkach jak zwykle, stąd pomysł na upieczenie bułek i wykorzystanie ich do kanapek w dowolnej konfiguracji – na ciepło lub zimno. Takie kanapki możemy zjeść na śniadanie czy kolację, zabrać na piknik czy jako drugie śniadanie do pracy.
Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego ciabatta ma taki charakterystyczny kształt, powykręcanego ciasta i jest obsypana dużą ilością mąki? To nie dlatego, aby uczynić ją bardziej rustykalną 😉 Ciasto na ciabatte jest baaaardzo rzadkie i lepkie. Jeśli naszych rączek jak i samego ciasta nie obsypiemy mąką, raczej nie mamy szans na jakąkolwiek pracę z tego typu ciastem. Formowanie ciasta w tym wypadku, jest również nazwą dość umowną. Lepiej mówić tutaj o rozciąganiu niż o formowaniu, gdyż do rąk bierzemy kupkę ciasta i rozciągamy ją albo do wielkości bagietki, albo ogólnie do wielkości, jaką chcemy osiągnąć.
Warto wspomnieć, że ciabatta to włoskie pieczywo, a sama nazwa oznacza „kapeć”. I nieco tak wygląda sama ciabatta – jest płaska i rozlana na boki. Podobno pierwszy raz ciabatte upieczono w 1982 roku, w Veronie. Autor przepisu nazwał tak swój wypiek, ponieważ kształtem, przypominał mu rozdeptany kapeć jego żony. I faktycznie, ciabatta ma daleko do wyrośniętego bochenka. Mimo, że ciabatta pochodzi z północnych Włoch, to jest bardzo popularna w całym kraju. Co więcej, wypiekana jest w inny sposób w zależności od regionu. W jednej części kraju ma bardziej lekki miąższ, w innej mocniej wypieczoną i chrupiącą skórkę. Po czym zatem poznać ciabattę, właśnie po rozlazłym kształcie i charakterystycznych dziurach w fakturze ciasta. Im dłużej ciasto będziemy wyrabiać, tym będzie ich więcej.
Wyrabiając ciasto, nie możemy dodawać mąki, chociaż to będzie pierwsza rzecz, o jakiej myślimy. Jeśli dodamy mąkę, faktura ciasta się zmieni i nie będzie to już ciabatta. Z ciastem postępujemy delikatnie, szczególnie na etapie formowania bochenków. Jeśli nie będziemy delikatni, to ciasto może nam opaść, a do pieca powinniśmy wstawiać puszyste bagietki/bułeczki/bochenki.
My lubimy jeść ciabattę maczaną w dobrej jakości oliwie. Tylko tyle i aż tyle 😉
Przepis pochodzi z wielkiej składnicy informacji o chlebie i jego pieczeniu TUTAJ.
Składniki
- 500g mąki pszennej chlebowej
- 475 ml wody
- 2 łyżeczki suchych drożdży
- 15g soli
Instrukcje
- Mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy na 10 minut. ( u mnie w mikserze za pomocą haka)
- Wyrabiamy ciasto, najlepiej mikserem lub w maszynie do chleba przez 10-30 min. Ciasto jest bardzo klejące, więc używamy haka.
- Przestajemy wyrabiać ciasto, kiedy zacznie odchodzić od boków misy a w rozciąganym cieście będzie widoczne okienko glutenowe.
- Przekładamy ciasto do nasmarowanej oliwą miski. Przykrywamy i odstawiamy do potrojenia objętości ( ok. 2,5 h).
- Stolnicę posypujemy obficie mąką i wykładamy na nią ciasto. Ciasto dzielimy na 3-4 części.
- Każdą część smarujemy olejem i obsypujemy mąką.
- Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 45 minut.
- Po tym czasie rozciągamy ciasto na pożądaną długość ( u mnie mniej więcej półbagietek) i przekładamy je na papier do pieczenia.
- Piekarnik nagrzewamy do 250-260 stopni , pieczemy przez 15-20 min, po tym czasie obracamy blachę o 180 stopni i dopiekamy pieczywo ok 10 -15 min, patrzymy na wierzch - skórkę, aby miała ładny kolor.
- Studzimy na kratce.
Składniki
- 500g mąki pszennej chlebowej
- 475 ml wody
- 2 łyżeczki suchych drożdży
- 15g soli
Instrukcje
- Mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy na 10 minut. ( u mnie w mikserze za pomocą haka)
- Wyrabiamy ciasto, najlepiej mikserem lub w maszynie do chleba przez 10-30 min. Ciasto jest bardzo klejące, więc używamy haka.
- Przestajemy wyrabiać ciasto, kiedy zacznie odchodzić od boków misy a w rozciąganym cieście będzie widoczne okienko glutenowe.
- Przekładamy ciasto do nasmarowanej oliwą miski. Przykrywamy i odstawiamy do potrojenia objętości ( ok. 2,5 h).
- Stolnicę posypujemy obficie mąką i wykładamy na nią ciasto. Ciasto dzielimy na 3-4 części.
- Każdą część smarujemy olejem i obsypujemy mąką.
- Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 45 minut.
- Po tym czasie rozciągamy ciasto na pożądaną długość ( u mnie mniej więcej półbagietek) i przekładamy je na papier do pieczenia.
- Piekarnik nagrzewamy do 250-260 stopni , pieczemy przez 15-20 min, po tym czasie obracamy blachę o 180 stopni i dopiekamy pieczywo ok 10 -15 min, patrzymy na wierzch - skórkę, aby miała ładny kolor.
- Studzimy na kratce.
Składniki
- 500g mąki pszennej chlebowej
- 475 ml wody
- 2 łyżeczki suchych drożdży
- 15g soli
Instrukcje
- Mieszamy wszystkie składniki i odstawiamy na 10 minut. ( u mnie w mikserze za pomocą haka)
- Wyrabiamy ciasto, najlepiej mikserem lub w maszynie do chleba przez 10-30 min. Ciasto jest bardzo klejące, więc używamy haka.
- Przestajemy wyrabiać ciasto, kiedy zacznie odchodzić od boków misy a w rozciąganym cieście będzie widoczne okienko glutenowe.
- Przekładamy ciasto do nasmarowanej oliwą miski. Przykrywamy i odstawiamy do potrojenia objętości ( ok. 2,5 h).
- Stolnicę posypujemy obficie mąką i wykładamy na nią ciasto. Ciasto dzielimy na 3-4 części.
- Każdą część smarujemy olejem i obsypujemy mąką.
- Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na 45 minut.
- Po tym czasie rozciągamy ciasto na pożądaną długość ( u mnie mniej więcej półbagietek) i przekładamy je na papier do pieczenia.
- Piekarnik nagrzewamy do 250-260 stopni , pieczemy przez 15-20 min, po tym czasie obracamy blachę o 180 stopni i dopiekamy pieczywo ok 10 -15 min, patrzymy na wierzch - skórkę, aby miała ładny kolor.
- Studzimy na kratce.
Nie piszesz, jakie mają być drożdże -suche czy świeże, a to ważne.
Dzięki za uwagę. Poprawione.
W sumie chyba mi to umknęło, bo świeże zawsze podaje się wagowo 😉
Witam. Co to znaczy obracamy o 180 stopni? Chyba zmniejszamy temperaturę do 180 stopni? Pozdrawiam.
NIe, obracamy blachę na której pieczemy ciasto/bułki o 180 stopni, czyli to co było z przodu piekarnika, jest teraz z tyłu piekarnika.
Nie bardzo rozumiem etap pieczenia, jak odwracam blachę? Co to znaczy? I ile potem jeszcze piec?
Przepraszam, trochę namieszałam, ale już poprawiłam opis pieczenia. Pieczemy pierwszy etap ,a potem blachę lub papier z bułkami przekręcamy o 180 stopni, aby równo się dopiekły. Dopiekamy około 10 min, ale to zależy od piekarnika, więc kierujemy się bardziej wyglądem bułek.