Sernik Królewski

Dzisiaj zapraszam na niezwykły, a może zwykły, sernik królewski. Taki sernik królewski ja znam od dziecka, jednak ten wpisany na listę produktów regionalnych (woj. małopolskie), zawiera zarówno rodzynki jak i wiórki kokosowe. Ja wolę postawić na prostotę.

Charakterystyczną cechą sernika królewskiego jest ciemne ciasto, które ścieramy na spód sernika jak i na wierzch. I chyba te proporcje…złote proporcje między warstwą ciasta a sernika robią ciasto. Samo ciasto też jest pyszne i doskonale współgra z warstwą serową

Sernik w smaku bardzo serowy. Zdecydowanie z gatunku tych ciężkich, czyli takich, jakie my lubimy i uważamy za prawdziwe serniki 😉 Mąż nie mógł się go nachwalić i na pewno odkurzę ten przepis i będę częściej do niego wracać

Przepis baaardzo długo w naszej rodzinie, chociaż przyznam, że ciasto to robimy rzadko. Bynajmniej nie dlatego, że niedobre, tylko zawsze jest do wyboru tyle przepisów i jakoś pada zwykle na inny rodzaj sernika.

Do sernika użyłam sera moim zdaniem najlepszego na rynku – w białym kubeczku, nie mylić z wiaderkowymi, dostępnym w dwóch gramaturach 250 i 450 g. Dlaczego ten właśnie ser? Nie jest rzadki, nie trzeba go odcedzać, jest serowy w smaku, doskonale smakuje sam w sobie, nie jest kwaskowy i nie trzeba go mielić 😉 Ufff, zalet pewnie znalazłoby się więcej.

Jeśli używacie zwykłego sera białego, to trzeba go trzykrotnie zmielić. Jeszcze kwestia kakao. Ja miałam kakao kupione na wagę w sklepie z herbatami. Nie było bardzo ciemne, więc dałam go coś koło 5-6 łyżek. Sami oceńcie, jaki kolor daje Wasze kakao, bo jest kilka rodzajów dostępnych na rynku i w zależności od preferencji dodajcie mniej lub więcej.