Surówka z cukinii

Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon cukiniowy, wiele osób nie wie już co robić z cukinią. Surówką z cukinii to szybkie i proste rozwiązanie na nadmiar cukinii. Ze smakiem wcinają ją duzi i mali, miłośnicy cukinii i ci, którzy podchodzą do niej z dystansem 😉

Pierwszy raz surówkę z cukinii jedliśmy u znajomej jakieś dwa lata temu i było to dla mnie prawdziwe odkrycie. W smaku przypomina tradycyjną mizerię, ale jak dla mnie, możemy tutaj bardziej bawić się smakiem, dodając ulubione dodatki. Jak dla mnie koperek jest dodatkiem obowiązkowym, bo wyraźnie podkręca smak surówki. Czosnek też mi tutaj świetnie pasuje, ale nie jest obowiązkowy.

Do surówki najlepiej sprawdzi się młoda cukinia. Jeśli jednak macie nieco większy egzemplarz lub starszą cukinię, też damy radę. Ja miałam młodą cukinię, ale trochę wyrośniętą. Nie obierałam jej, ale wydrążyłam na szybko, trochę nasionek zostało, ale w niczym to nie przeszkadzało, bo były miękkie i niewyczuwalne w smaku. Jeśli mamy starszą cukinię, to obieramy i uczciwie ją wydrążamy.

Musimy pamiętać, aby startą cukinię posolić, odczekać i potem porządnie odcisnąć, co pozwoli na pozbycie się goryczki. Surówka z cukinii nie będzie wiórowata, bo dodamy sosik a i sama cukinia puści jeszcze nam trochę soku.

Gosia, u której pierwszy raz jadłam tą surówkę, z rozpędu starła cukinię na tarce, jednak w oryginale zwykle kroi cukinię jak ogórki na mizerię – w plasterki. Do mnie przemawia zdecydowanie bardziej wersja jednak ze startą cukinią 😉

Sos do surówki robimy taki, jaki robimy do mizerii, dodając trochę czosnku. Ja lubię jogurt naturalny wymieszany ze śmietaną, z dodatkiem cukru i octem jabłkowym.

Bardzo polecam surówkę, bo to świetny, orzeźwiający dodatek do obiadu, do mięsa, makaronu, kaszy. Smakuje dużym i małym, przypomina w smaku mizerię, ale jest wdzięczniejsza do kombinowania z jej smakiem.