Czebureki – smażone pierogi z nadzieniem ruskim i suszonymi pomidorami

Dzisiaj zapraszam na czebureki, czyli smażone pierogi, popularne na wschodzie – w kuchni tatarskiej, ukraińskiej czy rosyjskiej. Co prawda, oryginalne czebureki są bardzo proste i nadziane siekanym mięsem a do tego smażone w tłuszczu owczym, to u mnie nieco inna wersja. W cieście znajdziecie ser biały, a i farsz zastosowałam z ziemniaków i sera i coby urozmaicić smak, dorzuciłam suszone pomidory.

W necie znajdziecie wiele przepisów na czebureki, łącznie z ciastem parzonym 😉 Ten wybrałam ze względu na zawartość sera. Ciekawiło mnie, jaki da efekt przy smażeniu. Pierogi wychodzą baaardzo dobre. Ciasto jest miękkie, lekko się rozwarstwia. Doskonałe są na ciepło jak i na zimno i to po kilku dniach nawet.

Czebureki w tej formie, to świetny pomysł na piknik pod chmurką.

Dzięki serowi i dość bogatemu farszowi, pierogi są sycące i zwykle wystarcza zjedzenie ich 1-2 sztuk.

Farsz to jak zwykle u mnie, czyszczenie lodówki, więc końcówka ziemniaków, które to wahałam się czy zużyć na placki czy też do innych celów. Wygrały inne cele 😉 Jak dla mnie, to pierogi mogłyby być nieco zbyt ciężkie z mięsnym nadzieniem, za to ziemniaczane, z pierogów ruskich, z małą modyfikacją, pasuje tutaj idealnie.

Na pewno następnym razem, spróbuję wersji z ciastem parzonym i może nadzieniem z kaszy?

Monia, jeśli to czytasz, to tak, przerwałam dietę i spróbowałam tych pierogów 😉 I nie żałuję 😉