Focaccia

Od dawna za mną chodziła focaccia. Wypróbowałam sporo przepisów i każdy niezależnie od tego co lubi, powinien znaleźć swój ulubiony. Ten przepis pochodzi od Kingi Paruzel, uczestniczki Masterchef. Nie, nie dlatego wybrałam ten przepis, ale po prostu focaccia z niego jest przepyszna, puszysta i doskonale komponuje się z dobrej jakości oliwą.

To co uwielbiam podczas przygotowywania focacci, to niesamowity zapach rozmarynu unoszący się w powietrzu. Bo nie ma focacci bez świeżego rozmarynu. A kiedy otworzycie piekarnik, żeby popatrzeć na Wasze dzieło i Wasz nos dostanie rozmarynowy pstryczek… Ślinka sama pocieknie.

W ogóle focaccia to takie małe dzieło sztuki. Przynajmniej dla mnie 😉 Niby zwykły placek drożdżowy ale…te oliwki, pomidorki, sól morska…To uczta nie tylko dla podniebienia ale również dla oczu. Oczywiście, możecie upiec to danie tylko z pomidorkami, tylko z oliwkami lub wersję z samym rozmarynem.

Focaccie możecie jeść na ciepło i na zimno, maczając ją w dobrej jakości oliwie. Dobrej jakości oliwa ma charakterystyczny kolor, coś między zielenią a żółcią, jak i smak i zapach. Jeśli jeszcze nie lubicie oliwy samej, to znaczy, że nie trafiła Wam się naprawdę dobra oliwa. Tak proste rzeczy jak świeży chleb maczany w oliwie nie mają sobie równych.

Ja moją oliwę kupuję w sklepie z greckimi specjałami. Pochodzi ona z wiejskiego gospodarstwa i jest dość mętna. Oliwę oczywiście trzymamy w ciemnej butelce, a jeśli zakupiliśmy taką w puszcze, to przelewamy ją do butelki.

Focaccia doskonale sprawdza się na kolację czy na spotkanie w gronie znajomych. Można z niej robić nawet kanapki.

Zapisz