Kiedyś dla mnie nie do przebrnięcia, bo jakoś lepiej, jako dziecku, smakowały mi kotlety schabowe. Teraz, chyba moje ulubione kotlety.
W sumie co dom, to przyrządza się je inaczej. Jedna z moich ciotek dodaje do kotletów rozgnieciony, gotowany ziemniak. Moja babcia formowała je mokrymi rękami i nacinała w krateczkę. To były takie małe dzieła sztuki.
Dla mnie mielone koniecznie muszą być serwowane z ziemniakami i mizerią lub marchewką z groszkiem. Dopiero wtedy danie nabiera prawdziwego smaku.
U mnie na blogu, wariant chyba dość klasyczny, z cebulką i bułką.
Czy u Was w domach jakoś nazywa się kotlety mielone? U nas nazywane są również mieloniaczkami 😉
Zapraszam na kotlety mielone!
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…