Przyszedł dzień, kiedy w naszym chlebaku chleba nie było, a za bardzo chętnych do wypadu do sklepu też nie. Co było robić… upiec chleb 😉 A nie, bo bułkę jednak 😉
Mieszkając w Warszawie znałam nazwę bułka wrocławska. W Krakowie, nikt nie mówi inaczej jak „weka”. Wolę zdecydowanie nazewnictwo warszawskie, ale mieszkając w Krk, mówię „weka” 🙂
Tak czy siak, dzisiaj zapraszam na przepis na bułkę wrocławską – wekę, baton, bułkę francuską… pewnie jeszcze kilka nazw funkcjonuje. Podchodziłam do jej pieczenia kilkukrotnie, jednak efekt nie do końca mnie zadowalał.
Ten przepis do podwójny powrót do korzeni. Po pierwsze – smak. Jest identyczna jak ta, jaką pamiętam z dzieciństwa. Po drugie – przepis pochodzi od Liski z Pracowni Wypieków. Liskę pamiętam jeszcze z czasów, kiedy blogów praktycznie nie było, a ja czas spędzałam na Galerii Kulinarnej na stronie Wyborczej. Potem rodzima Liska, stała się obcobrzmiącą Whiteplate 😉
Bułkę z tego przepisu piekłam kilkukrotnie, bawiąc się czasem pieczenia i sposobem formowania bułki. Piekłam i ciemniejsze wersje weki i jaśniejsze. Wersje bułek jasne, są nieco delikatniejsze w smaku. Formowanie za to wpływa na wysokość upieczonych bułek.
Bardzo polecam przepis. Już pierwsza próba dała tak świetne rezultaty, że od razu zjedliśmy jedną bułkę w całości. Ciężko skończyć na jednym kawałku.
Bułkę wrocławską robimy z mąki tortowej, dzieki której miąższ jest niezwykle delikatny. Świetny do kanapek szczególnie z dżemem czy serem. Ale tradycyjne kanapki z tej bułki też smakują wybornie.
Z przepisu wychodzą dwie bułki.
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…
View Comments
Nawet dobre, ale ciasto trzeba trochę posolić.
Fakt, zapomniałam dopisać w składnikach soli, już uzupełnione.