Wracam po przerwie z przepisem na jagodzianki. Ale nie zwykłe jagodzianki, tylko takie, które rosną w nocy. To dla mnie świetny patent, bo ciasto nastawiam wieczorem, chowam do lodówki a rano piekę pachnące jagodzianki i możemy brać je do znajomych na kawę, na działkę… Ciężko o bardziej świeże wypieki 😉
A takie wszelkie wypieki, które objętości nabierają w nocy, kiedy zwykle śpimy, są przeze mnie bardzo cenione, bo nie muszę czekać, pilnować czasu czy już piec, czy jeszcze nie. Nie wiem kto wpadł na to, że ciasto drożdżowe doskonale rośnie w lodówce, ale zdecydowanie Nobla mu dać!
Nie wiem jak wy, ale ja jagody kojarzę z pierwszym etapem wakacji i lata. Jak jeździliśmy do babci, po drodze czasem stawaliśmy w lesie i tam w słoik (skąd w maluchu był słoik?) zbieraliśmy jagody.
Jagody też kupowałam na bazarku i były to pierwsze wypieki, zaraz po zakończeniu roku szkolnego lub sesji. Ufffff. No i smak, smak domowych bułeczek nadziewanych jagodami jest zupełnie inny, niż tych kupnych, choćby najlepszych.
No i dla mnie to jagody, a dla lokalsów w Krakowie borówki. Jak kupowałam w Wawie jagody to były jagody, a borówki to były borówki amerykańskie. Tutaj na targu, muszę mówić borówki leśne lub amerykańskie, bo nie bardzo wiadomo, co ta kupująca baba chce.
Jak przystało na prawdziwego leniwca, ja od dawna nie wyrabiam ciasta drożdżowego ręcznie, co nie znaczy, że wy nie możecie tego robić 😉 U mnie składniki wylądowały w misce od robota kuchennego, poczekały tylko na rozczyn i ciach. Hak poszedł w ruch. Pod koniec wyrabiania, dolałam masło i zamotaną w folię michę wsadziłam do lodówki. A rano…Rano musiałam trochę odskrobać torebkę, bo ciasto baaardzo urosło.
Polecam bardzo, bo są dobre w smaku, a do tego ciasto jest elastyczne i świetnie się z nim pracuje przy formowaniu bułeczek.
Małe Rączki pokazały klasę i podkradły bułeczkę, wylizały i wyskubały całą wierzchnią warstwę, a pozostałą z ciasta miseczkę wypełnioną jagodami, niepostrzeżenie odniosły do kuchni 😉 Tak się je jagodzianki w wydaniu niespełna 3-latki:)
Jagodzianki możecie polać lukrem lub też posypać kruszonką. W wersji dla łasuchów albo dla tych niezdecydowanych można zrobić kombo kruszonkę i lukier 😉 A wy jak lubicie najbardziej?
Przepis zaczerpnięty stąd i pewnie nie ostatni , bo widzę tutaj duuużo pyszności 😉 Autorce wyszło z przepisu 20 sztuk, mi 15, ale zależy wszystko od wielkości bułeczek, jakie preferujecie. Ciut zmodyfikowałam sposób wykonania.
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…
View Comments
Czy świeże drożdże można zastąpić suszonymi?
Oczywiście