Delikatny pasztet z fasoli z pieczarkami

Zapraszam na przepis na pyszny i zarazem delikatny pasztet z fasoli z pieczarkami. Bo pasztet przecież nie musi być z mięsa i może być w wersji fit.

Kiedyś nikt by mnie nie zmusił do spróbowania takiego pasztetu. No bo jak to, tak nie z mięsa i zwać to pasztetem?

Tymczasem pasztwt z fasoli z pieczarkami, miło zaskakuje smakiem. Jest delikatny i w sumie można pomyśleć, że zrobiony jest z drobiu. Mój pan mąż, który nie jest wielkim fanem smarowideł warzywnych uznał ten pasztet z fasoli za dobry, a to już coś!

W internecie znajdziecie masę przepisów na pasztet z fasoli zarówno tej z puszki jak i takiej zwykłej. Ja postawiłam na zwykłą fasolę – drobnego Jasia, dlatego przygotowanie pasztetu, przez konieczność namoczenia fasoli, trochę mi zajęło.

Jeśli chcemy aby nasz pasztet wyszedł naprawdę dobry, musimy zwrócić uwagę na dwie rzeczy. Odpowiednie przyprawienie. Przypraw musimy dać naprawdę sporo, bo fasola sama w sobie ma nieco mdławy smak. Tak więc nie żałujemy i papryki i czosnku.

Druga kwestia to suchość. Masa na pasztet musi być dość wilgotna. Jeśli masa będzie zbyt sucha, nasz pasztet będzie się kruszył, ale i tak w smaku będzie wyborny, tylko może wymagać rozsmarowania, zamiast położenia plastra na kanapce. Jeśli masa wydaje wam się być sucha, możecie dodać więcej masła albo dolać ciut oliwy.

Polecam wam wersję pasztetu z pieczarkami. Ja je dorzuciłam, bo akurat potrzebowałam już je zużyć, ale możecie dodać do pasztetu naprawdę wiele fajnych rzeczy jak warzywa z rosołu, kaszę – świetnie smak podkręci gryczana, suszone pomidory czy koncentrat pomidorowy.

Możecie użyć fasoli z puszki, jednak najlepiej użyć zwykłego jasia. Fasolę albo mielicie maszynką do mięsa, albo blendujecie. Ja wybieram wariant drugi, bo mniej roboty. W takim wypadku warto zostawić w fasoli trochę wody, żeby łatwiej się ją blendowało. Inna opcja to ubicie fasoli tłuczkiem do ziemniaków.