W zasadzie to tytuł przepisu powinien brzmieć, kakaowiec Agnieszki z malinami. A tak wyszło, że nie przepis ale maliny były od Agnieszki…ale co tam 😉
No dobrze, skąd ta tytułowa Agnieszka nam się objawia? Ponieważ studiowała mało żeński kierunek, każda kobitka tam była na wagę złota. Agnieszka była jedyną moją koleżanką w 20 osobowej męskiej grupie. Ja byłam z Warszawy, ona z Włocławka. Lubiłam te jej powroty do Warszawy po każdym weekendzie. Dlaczego? Często przywoziła jakieś smakowitości. I tak pewnego razu spróbowałam tego ciasta.
W wersji bez malin, za to z polewą czekoladową 😉
Ciasto w typie tych „murzynkowatych”. Uda się na pewno każdemu, nawet tym niedoświadczonym cukiernikom. Ja dorzuciłam maliny, bo to końcówka sezonu i warto jeszcze je jeść póki są. Do tego cukier puder. Ale możecie również upiec ciasto bez dodatków, albo z rodzynkami i na wierzch dać polewę. Idealne do kawy lub z mleczkiem. Nie wymaga jakiegoś koszmarnego nakładu pracy.
Fajną robotę robi tutaj cytrynka, której delikatny aromat unosi się nad ciastem.
Tak więc znajomość, jak to w życiu, z Agnieszką nie przetrwała, za to jej przepis na ciasto tak 😉
Zapraszam zatem na kakaowiec Agnieszki.
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…
View Comments
jaki wilgotny! :)