Dzisiaj przepis na najzwyklejsze kotlety mielone. Przyda się stawiającym swoje pierwsze kroki w kuchni. Kotlety z tego przepisu wychodzą takie, jak jedliście w domu rodzinnym. Podam też możliwe nawet dla początkujących modyfikacje, które odmienią oblicze tradycyjnych kotletów mielonych.
Podstawą mielonych kotletów jest dobrej jakości mięso. Warto udać się do sklepu, wybrać konkretny kawałek mięsa i poprosić o jego zmielenie lub też samodzielnie zmielić mięso. Wiemy, co jemy 😉
Ja wybieram zwykle mięso wołowo-wieprzowe lub mięso z szynki. Możecie użyć również mięsa drobiowego i zrobić kotlety mielone ale drobiowe.
Używamy do związania mięsa suchej bułki kajzerki. Namaczamy ją w wodzie lub mleku. Bułka nam wypłynie na powierzchnię, więc aby w całości nasiąkła wodą, obciążamy ją miseczką napełnioną wodą. Dzięki temu bułka znajdzie się w całości pod wodą. Przed dodaniem bułki do mięsa, solidnie odciskamy ją z nadmiaru wody/mleka. Jeśli nie macie bułki, jako zamiennika użyjcie ugotowanego ziemniaka przeciśniętego przez praskę czy też 3-4 łyżek ugotowanej kaszy.
W przepisie jest bardzo drobno posiekana cebula surowa. Jeśli chcecie nieco odmienić smak kotletów, podsmażcie najpierw cebulkę na maśle i dopiero taką dodajcie do mięsa.
Niby prosta rzecz, ale jeśli porównacie bułki tarte różnych firm, każda ma inny kolor czy fakturę. Wybierzcie odpowiadającą Wam najbardziej.
Możecie dodać do środka zieleniny – koperek i natka sprawdzą się wyśmienicie, podobnie jak Wasze ulubione przyprawy. Mój teść dodaje do kotletów to, co akurat ma pod ręką. Możemy dodać nawet podsmażone wcześniej pieczarki.
Podstawą dobrych kotletów jest solidne wyrobienie mięsa. Posłużą nam do tego rączki. Czyste 😉 Porządnie wyrabiamy masę tak, aby całość była dobrze połączona. Nie może być tutaj składników luzem, bo inaczej kotlety rozpadną nam się w czasie smażenia.
Formowanie kotletów jest równie ważne co wyrabianie mięsa. Bierzemy porcję mięsa, która mieści się nam w dłoni, formujemy gładką kulę, którą następnie spłaszczamy. Pamiętam jak moja babcia formowała kotlety mokrymi dłońmi, a następnie nacinała w kratkę z obu stron.
Smażymy kotlety na oleju chociaż wcześniej często używano do tego smalcu. Kładziemy kotlety na gorący tłuszcz i zmniejszamy ogień. Jeśli tłuszcz będzie zbyt gorący, to kotlety się szybko spalą na zewnątrz, w środku pozostając surowe. Jeśli olej będzie miał zbyt niską temperaturę, to mięso się w nim zagotuje, puszczając niefajny sok. Czyli smażymy kotlety w obu stron na złoty kolor. Jeśli lubimy bardziej wysmażone, przetrzymujemy chwilkę dłużej.
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…
View Comments
Prawie jak moje, tylko ja nie dodaję jajka, pozdrawiam :) wyglądają pięknie