Chrupiące kąski z kurczaka

Chrupiące kąski z kurczaka pierwszy raz jadłam z jakieś 8 lat temu u teściowej. Były pyszne! Chrupiące, idealnie komponują się z sosem i smakują dużym i małym.

Wychodzą nawet tym, którzy na codzień nie gotują i robi się je błyskawicznie a potem tylko siup do pieca i możemy na 45 min zająć się sobą 😉

Na długi czas zapomniałam zupełnie o tym daniu. Nie wiem w sumie dlaczego. W każdym razie na niedzielnym obiedzie kąski robiły furorę. Idealne będą zarówno z ryżem, ziemniakami czy frytkami, w zależności na co macie ochotę.

Jedyne na co trzeba zwrócić uwagę, to aby nie solić mięsa, gdyż użyte do panierki krakersy zawierają już sól.

Możecie to danie nazywać jak Wam się podoba, kąskami z kurczaka, chrupiącym kurczakiem czy kurczakiem z KFC, bo właśnie w smaku tego kurczaka przypominają.

Jeśli trochę przeraża Was wizja kruszenia krakersów do panierki kurczaka, jest na to prosty sposób. Wystarczy krakersy wrzucić do jednorazowej reklamówki i kilka razy przejechać po nich wałkiem. Możecie sami decydować o chrupkości panierki, właśnie poprzez wielkość okruchów krakersów. U mnie był to miks kawałków większych jak i w sumie startych na proszek ciastek. Dzięki temu kąski chrupały, ale drobniutko pokruszone krakersy ładnie uzupełniały panierkę między większymi kawałkami.

Co do wielkości kawałków kurczaka… Zróbcie takie jakie lubicie lub w zależności od przeznaczenia. Na spotkanie w gronie przyjaciół ja czasem do panierki dodaję jeszcze sezam a kurczaka kroję w paseczki, które łatwo chwycić w dłoń. W wersji obiadowej, staram się pojedynczy filet przekroić średnio na 4 części plus polędwiczka.  Jakkolwiek pokroicie mięsko, to i tak będzie pysznie 😉

Do mięska polecam pyszny sos czosnkowy.