Najczęściej do nalewki używa się: truskawek, malin, agrestu, mirabelek, porzeczki czerwonej, czarnej, brzoskwiń, jagód, moreli, wiśni czereśni, winogron czy śliwek. Większe owoce zawsze kroimy w cząstki a te pestkowe – drylujemy.
Nie ma ścisłego przepisu na ratafię, a jedynie sposób postępowania. Bierzemy duży słój i wsypujemy do niego owoce, zasypujemy cukrem i zalewamy wódką lub spirytusem tak, aby przykrył warstwę owoców. Przyjmuje się, że dajemy ok 500 g cukru na 1 kg owoców. Jeśli lubicie mniej słodkie nalewki, dajcie 400 g. Jako pierwsze idą zwykle już w czerwcu, truskawki. W miarę pojawiania się kolejnych owoców, uzupełniamy nimi słój i ponownie zasypujemy cukrem i zalewamy wódką. Słój odstawiamy w ciepłe, najlepiej nasłonecznione miejsce. Co jakiś czas naszym magicznym słojem potrząsamy.
Na jesieni próbujemy naszą nalewkę i dosładzamy lub dolewamy wodę albo spirytus jeśli chcemy, aby była mocniejsza. Są szkoły, mówiące o dolewaniu na sam koniec rumu, ale myślę, że spróbujcie na sam początek wersji podstawowej a za rok pobawcie się w dosmaczanie nalewki 😉
Nalewkę najlepiej pozostawić w słoju do naciągnięcia do listopada a nawet grudnia i potem dopiero przecedzić i rozlać do butelek. Najlepsza będzie dopiero po roku 😉
Halo, halo... czy na pokładzie są jeszcze inne jesieniary? Zapraszam was na pyszne ciasto dyniowe.…
Dzisiaj gratka dla tych, którzy nie lubią piec. Ciasto z kremem i biszkoptami, którego nie…
Dzisiaj będzie o orzeszkach. Nie mogłam napisać w tytule "Orzeszki z kremem orzechowym" bo to…
Szukacie prostego ale i smacznego dania na obiad? Przychodzę do was z przepisem na pysznego…
Jeśli chcesz rozpocząć pieczenie chlebów w domu, a nie wiesz od jakiego przepisu zacząć, bo…
Surówka z cukinii to świetny dodatek do wakacyjnych obiadków. W sierpniu, kiedy zaczyna się sezon…