Chleb pszenno-żytni z ziemniakami na zakwasie

To będzie zdecydowanie jeden z naszych ulubionych chlebów. Pachnie niesamowicie, dzięki dodatkowi ziemniaków, długo pozostaje świeży. To taki prawdziwie wiejski chlebek, który nie wiem czemu ale kojarzy mi się nawet z pieczeniem na liściu. Przepis dostałam od znajomych już jakiś czas temu, ale dopiero teraz po niego sięgnęłam.

Przyznam się, że przez brak lodówki ( to już niemal miesiąc – pozdrowienia dla firmy Whirpool), nie mam ochoty na jakieś skomplikowane potrawy, wypieki i moje życie toczy się wokół dość mocnego kombinowania co do menu. Chleba nie piekłam już ponad miesiąc. Kilka razy zdarzyło mi się kupić chleb w sklepie… Jakby to powiedzieć…Moje wymagania wobec pieczywa są chyba dość wysokie. Gdziekolwiek bym nie kupowała chleba, niestety nie bardzo mi podchodzi. Domowy chleb to domowy chleb. Wiesz co jesz, robisz jak chcesz…Pieczmy chleb w domu!

Dlaczego ten przepis? Ano dlatego, że po obiedzie zostało mi trochę ziemniaków, z którymi nie było co zrobić, ani gdzie ich przechować. Staram się nie wyrzucać jedzenia, szczególnie ciężko mi idzie to teraz, bez lodówki, ale robię co mogę. Przepis z dodatkiem ziemniaków, wydawał się zatem być idealnym rozwiązaniem dla moich potrzeb.

Zwykle nie lubię piec chlebów, które nastawia się dzień wcześniej, ale nawet to mi zbytnio teraz nie przeszkadzało.  Chlebek najlepiej nastawić poprzedniego wieczora. Drugie wyrastanie, przynajmniej w lato nie jest szczególnie czasochłonne i zabiera jakieś 3-4h. W zimie, zapewne ten czas się wydłuży. Ja kolejny raz, zrobię chlebek z podwójnej porcji.

Jeśli zwykle pieczesz chleby pszenne, to konsystencja ciasta może Cię zmylić. Ciasto jest bardzo gęste, trudno je wymieszać zwykłą łyżką, ale nie dolewaj wody. Za to nie wymaga wyrabiania i ładnie wyrasta. Ja dodaję ziemniaki utłuczone po ugotowaniu. Jednak nie są one idealnie gładkie, dlatego w fakturze chleba mogą one delikatnie widoczne. Jeśli Ci to przeszkadza, przepuść ziemniaki przez praskę. Ja takiej nie mam 😉