Ciastka

Krucho-drożdżowe zawijańce z marmoladą

3 listopada 2017
Jump to recipe

Dzisiaj coś dla łakomczuchów, albo dla tych, co to od wielkiego dzwonu chcą zjeść coś naprawdę dobrego. Dzisiaj pyszne krucho-drożdżowe zawijańce. Mogą być z dżemem, marmoladą, serem czy makiem. Co macie akurat pod ręką, świetnie się sprawdzi w roli nadzienia.

Specjalnie nie piszę drożdżówki, właśnie ze względu na rodzaj ciasta. Jest mięciutkie i zarazem kruche. Wszystko to, zawdzięczamy tajnemu składnikowi jakim jest…smalec. Tak, ten zły smalec, na którym wszyscy wieszają psy 😉 Ja nie używam smalcu w kuchni na co dzień, więc jeśli zdarza się wypiek czy wysmaż z użyciem smalcu, kupuję go tylko na tą okazję.

Zalety takich bułeczek są nie do przecenienia. Dobre są do kawy, na śniadanie, na drugie śniadanie dla pana męża. Ich format, podobnie jak ciastek powoduje, że łatwo niemal przypadkiem przechodząc koło talerza z nimi pochwycić taką jedną i zniknąć niepostrzeżenie. A zawijańców robi się coraz mniej i mniej i nikt nie wie gdzie one znikają ani w jaki magiczny sposób.

Przepis pochodzi z tego bloga. Powiem szczerze, że lubię wypróbowywać nowe przepisy z kolorowych magazynów czy instagrama. Mam jednak duży sentyment do takiej typowo domowej kuchni, jakiej zapach wypełniał cały dom. Dlatego uwielbiam blogi, może nie te najpopularniejsze, ale pisane z sercem i przedstawiające właśnie domowe przepisy na dania z dzieciństwa. Z tego samego względu, lubię stare książki kulinarne, takie jeszcze z czasów PRL. A blog, który powyżej wspomniałam, zawiera właśnie takie „ciepłe” klasyczne przepisy i na pewno będę z niego korzystała jeszcze nie raz.

A co jest fajne w korzystaniu z przepisów przekazywanych z rąk do rąk, z ust do ust? Zwykle bierzemy od kogoś przepis na danie, bo nam smakuje. Robimy dokładnie według przepisu i… wychodzi nam inaczej albo w wyglądzie albo w smaku albo w smaku i wyglądzie 😉 I co? I dobrze!

A więc zapraszam na pyszne zawijańce, na oryginalnym blogu zwane śnieżnymi smalcówkami.  Jeszcze jedno, ja moich bułeczek nie posypywałam cukrem pudrem, bo marmolada w środku jest wystarczająco słodka. Wy, jak zwykle, robicie jak chcecie i jak lubicie. I do nadziewania używamy najlepiej marmolady. Dżemy, szczególnie te domowe, lubią niestety wypływać boczkami.

Only registered users can comment.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *